Właśnie mijają trzy lata od kiedy rozpoczęłam blogowanie! I czas świętować, bo kolejne zmiany przed nami!
Początki
Kiedy rozpoczynałam pisanie bloga nie wiedziałam nic. Byłam tak zacofana, iż odnalezienie funkcji zwijania tekstu wymagało konsultacji u samej Kasi Ogórek z bloga Twoje DIY! Uśmiecham się i dziękuję serdecznie za wszelką pomoc, którą na początku swojej drogi otrzymałam, a było jej sporo!
Mówi się, że dzisiaj wszystko jest “w internecie”, wystarczy tylko dobrze poszukać. Zgadzam się. Nie mniej, w tej zupełnie raczkującej fazie mojej przygody z bloggerem, szukałam pomocy u specjalistów, osób, które po prostu robią to dłużej niż ja, im ufałam. I mimo różnych opinii panujących na temat internetowych kontaktów, ja nie zawiodłam się ani razu. Taki życiowy fuks!
Warto dodać, iż blog nie powstał, z budującej się latami, potrzeby serca, tylko dobrego serca mojej przyjaciółki. To ona, kiedy leżałam uziemiona po operacji kręgosłupa, zachęciła mnie bym nie poddawała się depresji i czym prędzej zaczęła pisać o meblach. Nie wiem, jak potoczyłoby się dalej moje życie, prywatne i zawodowe, gdyby blog nie powstał i gdybym nie miała codziennie powodu, by wstawać z łóżka i uczyć się poruszać na nowo!
Od początku wiedziałam, iż chcę mieć ładnego bloga z ładnymi zdjęciami, ale ani jednego, ani drugiego, nie potrafiłam stworzyć. Zajęło mi około półtora roku, by dojść do etapu kupienia swojej pierwszej lustrzanki i poznania podstaw fotografii. Dziś wiem, że bez tego nie ruszyłabym do przodu.
Pracowanie na bloggerze, w dobie wordpressa, miało głównie słabe strony. Kiedy chciałam zmienić platformę, techniczny problem z Waszymi – do tamtego czasu pozostawionymi- komentarzami uniemożliwił mi ten ruch. Na siłę więc próbowałam tworzyć sama dodatki i ulepszenia w kodzie HTML bloga. Do dziś wspominam nieprzespane noce, by dodać przycisk “czytaj dalej” lub nowe kategorie. Praca nad wyglądem bloga spędzała mi sen z powiek, bo zdecydowanie preferuję bardziej twórcze działania i fotografię, więc z radością przyjęłam przypadkową znajomość ze specem, który od tego czasu stworzył mi pięknego bloga na blogerze. Wielkie dzięki!
Rozwój
Od momentu, w którym poczułam, że pisanie bloga, dzielenie się wiedzą o meblach, później o wnętrzach, to nie tylko przyjemność, pragnęłam się ciągle rozwijać. Zaczęłam się rekrutować na konferencje blogerskie i pomimo wielokrotnej odmowy, nie poddawałam się. Szlifowałam swoje umiejętności w zakresie fotografii, zaczęłam nagrywać filmy na Youtube. Z czasem przyszły nie tylko pozytywne odpowiedzi na konferencje, ale również współprace, które umożliwiły mi dalszy rozwój.
Tworzyłam (i dalej będę!) dla Was tutoriale na blogu, na Youtube. Realizowałam sesje w naszym mieszkaniu i dla Klientów. Odświeżałam meble do tutoriali i dla Was na zamówienia. Stworzyłam cykl warsztatów ze stylizacji mebli. Opanowałam wiele dziedzin, z którymi wcześniej nie miałam w ogóle do czynienia.
Moim wielkim marzeniem, na pewnym etapie, była pracownia. To była droga przez mękę znaleźć lokal, który będzie mi odpowiadał i po kilku miesiącach udało się. Przenosiliśmy się, co prawda, w obszarze jednej nieruchomości, trzy razy, ale było warto. W naszej pracowni odbyło się mnóstwo niezapomnianych refreszingów, sesji fotograficznych, tutoriali, warsztatów. Mimo tylu pozytywnych wspomnień, bez żalu rozstaliśmy się z tym miejscem podejmując decyzję o przenosinach poza miasto.
Bez zastanawiania się
Mogłabym w tym miejscu wypisać w liczbach swoje osiągnięcia, liczbę postów (których jest chyba 300!), filmów, współprac, zmalowanych mebli, metamorfoz wnętrz, zdobytych umiejętności itd. Ale Ci z Was, którzy są ze mną, z nami, od dawna, wiedzą doskonale, ile włożyłam pracy, zaangażowania, pasji, w rozwój tego miejsca. Jak bardzo kocham ten cały refreszing i jak bardzo jestem wdzięczna, za to, że mogę pracować w taki sposób!
Ludzie i społeczność
Wielkie zmiany
Włożona praca w prosty sposób przyczyniła się do nowych możliwości i wyzwań, jakie stanęły przed nami, a jedną z nich jest nasz powstający DOM. Jesteśmy wielkimi szczęściarzami mogąc zrealizować to marzenie i uwierzcie nam, zdajemy sobie z tego sprawę!
Nowy cykl, w nowej zakładce DOM, to wielka przygoda dla Nas i dla Was. Aktualnie jest ona rozwinięta o podkategorię BUDUJEMY, lecz z czasem, rozwinie się o kolejne. Sami przebieramy nogami na myśl o każdym wpisie i nowym filmiku, ze wszystkich etapów powstawania naszego gniazdka.
Brakujący element układanki
Refreszingowy zespół powiększa się!
Właśnie z tego powodu miała również miejsce pewna przerwa na blogu w wakacje. To przyczyna m.in. mojej zmieniającej się buzi, o której pisaliście. Z tego powodu zawiesiliśmy realizacje kolejnych warsztatów (chociaż myślimy o takich ON-LINE!). Musieliśmy dostosować wiele do mojego bezpieczeństwa i zdrowia. Pierwsze tygodnie były dla Nas bardzo trudne. Częściowo spędzone w szpitalu, częściowo w łóżku.
Wszystko to, dzięki małemu serduszku, które usłyszeliśmy podczas badania i które wywróci nasz świat do góry nogami!
Prędzej,niż później, poza zmianami rysów twarzy,zauważycie na zdjęciach, czy filmikach, okrągły brzuszek.
Ściskamy Was ciepło, we trójkę.